Spis treści:
- Mieszkanie-słoń
- Balkon z widokiem na ścianę
- Cmentarny płot na osiedlu
- Nadmorska samowola budowlana
- Krakowski Hongkong
- Dociążenie bloku workiem z piaskiem
- Jednorodzinny dom wielorodzinny
- Apartamentowce szybko rosną
- Konopie na wyciągnięcie ręki
- Ekskluzywne mikrokawalerki w cenie
Wymarzone mieszkanie powinno być wygodne i mieć jak najmniej wad. Deweloperzy wciąż jednak zaskakują nas coraz to dziwniejszymi ofertami. Budynek wielorodzinny w czymś na kształt domu jednorodzinnego? A może dociążanie bloku workami z piaskiem? Poznajmy 10 najgorszych przykładów polskiej patodeweloperki 2022 roku.
Mieszkanie-słoń
Oglądając oferty mieszkań, zwracamy często uwagę na ich układ. W końcu zależy nam na dobrym rozmieszczeniu pokoi, łazienki i kuchni. Nikt raczej nie spodziewał się, że kiedykolwiek powstanie mieszkanie na kształt słonia. Znajduje się ono we Wrocławiu w inwestycji „Krzywoustego 295”. Jego trąbą jest długi korytarz. Ma on wielkość niecałych 10 m², gdzie udało się stworzyć również aneks kuchenny. Za ucho naszego słonia odpowiada natomiast łazienka.
Plan mieszkania we wrocławskiej inwestycji "Krzywoustego 295". Fot.k295.pl
Balkon z widokiem na ścianę
„Lepszy byle jaki balkon niż żaden”. Takim hasłem mogą się pocieszać mieszkańcy jednego z bloków w Szczecinie. Powstał on w 2008 roku. Zrobiło się o nim jednak głośno w 2022, za sprawą internautów. Oficjalnie według prezesa TBS to nie jest balkon, lecz „forma łącznika między budynkami”, dająca mieszkańcom dodatkową przestrzeń. Usprawiedliwienie to nie zmyje miana „przykładu patodeweloperki w Polsce”.
Cmentarny płot na osiedlu
We Wrześni pewnego dnia doszło do sporu pomiędzy właścicielem kamienicy a okolicznymi mieszkańcami. Na skutek zaciekłych wojen właściciel kamienicy zdecydował się postawić wokół budynku betonowy płot. Nie byłoby to wielkim zdziwieniem. Zaskoczeniem jest jednak, że płot wygląda niczym te stawiane wokół cmentarzy. Właścicielowi kamienicy jednak to nie przeszkadza. Dzięki jego działaniom sąsiedzi muszą chodzić okrężną drogą.
Nadmorska samowola budowlana
W dobie pandemii COVID-19 zmienione zostało prawo budowlane. Pozwalało ono omijać ustawę o zagospodarowaniu przestrzennym, a nawet samo prawo budowlane. Skorzystał z tego deweloper, budujący kompleks domków nad Zatoką Pucką. Miało to być „osiedle covidowe” dla chorych i ozdrowieńców. Finalnie w listopadzie 2022 roku otrzymał nakaz rozbiórki swojego osiedla. Dalej jednak walczy z decyzją Wojewódzkiego Nadzoru Budowlanego.
Nadmorskie "osiedle covidowe". Fot.Przemek Swiderski/East News
Krakowski Hongkong
Osiedle Stańczyka w Krakowie nosi również inną nazwę – Krakowski Hongkong. Jest tu niczym w tym wielkim azjatyckim mieście. Dookoła wysokie budynki, a cała okolica wydaje się ciasna i klaustrofobiczna. Nic dziwnego, że kompleks ten otrzymał nominację do największej patodeweloperki w mieście. Przynajmniej mieszkańcy tego osiedla mogą każdego dnia czuć się tak, jakby byli w samym sercu dalekowschodniej Azji.
Wyświetl ten post na Instagramie
Dociążanie bloku workiem z piaskiem
Bloki z widokiem na wodę przyciągają niejedną rodzinę. Gorzej, jeśli ta woda jest stanowczo zbyt blisko naszego mieszkania. Tak właśnie jest we Wrocławiu. Osiedle Między Parkami budowane jest tuż obok wału przeciwpowodziowego. Deweloper znalazł nawet rozwiązanie na wypadek podniesienia się wód. Wystarczy dociążyć cały kompleks workami z piaskiem. Urzędnicy oczywiście odrzucili jego pomysł.
Jednorodzinny dom wielorodzinny
Warszawa-Wesoła znana jest z dużej ilości zieleni, spokoju i domów jednorodzinnych. Wygląd okolicy został jednak zniszczony przez nowo powstały budynek w sąsiedztwie. Posiada kilka kondygnacji, co od razu wskazuje, że będzie to zabudowa wielorodzinna. Okazuje się jednak, że według tablicy informacyjnej, to wciąż dom dla jednej rodziny. Podejrzewa się, że w ten sposób deweloper chciał uzyskać zgodę na swoją inwestycję.
Apartamentowce szybko rosną
W Zakopanem toczy się wojna pomiędzy deweloperem kompleksu „Droga do Białego” a urzędnikami i mieszkańcami. Nie zatrzymało to jednak wydania zezwolenia na budowę. Jaki jest tego efekt?
Po ostatnich kontrolach okazało się, że budynek jest o prawie 70% obszerniejszy niż według pierwotnych planów. Prac niestety nie da się zatrzymać bez interwencji inwestora, który nie bierze do siebie żadnej wysyłanej korespondencji.
Konopie na wyciągnięcie ręki
Jeśli mowa o patodeweloperce i różnych jej przykładach, nie można pominąć tutaj właściciela działki z Lublina. Bohater ten wielokrotnie odmawiał deweloperom sprzedaży swojej ziemi. W zamian jednak regularnie płata im figle.
W tym roku na jego terenie wyrosły konopie. Wszystko dzięki dzierżawie terenu firmie Hemplab. Mimo iż roślinki nie posiadają w sobie THC, wyglądem rażąco przypominają liście wykorzystywane do marihuany. Podziwiać ją można z balkonu, a niektórzy nawet decydują się podkraść kilka plonów.
Pole konopi między blokami w Lublinie. Fot.Michal Pilat/East News
Ekskluzywne mikrokawalerki w cenie
Jeśli mowa o patodeweloperce, to nie można nie wspomnieć o mikrokawalerkach. To nieodłączna część tego typu budynków. Oferują one metraże dużo mniejsze niż te zawarte w przepisach prawa. Jednym z takich budynków jest „dom” postawiony na warszawskim Targówku.
Wizualnie wydaje się, że jest to zwykły dom jednorodzinny. Jest nieco wyższy od okolicznych budynków, ale mogła to być wina małej przestrzeni. Okazuje się jednak, że w środku czeka na nas 13 mieszkań. Jedno z nich, rozplanowane na kształt litery L posiada zaledwie 9 metrów kwadratowych. Według dewelopera to idealna oferta dla tych, co „potrzebują przestrzeni, ale w minimalnym wydaniu”.
Przeczytaj również: Prawo budowlane 2023. Czeka nas rewolucja w przepisach! Co się zmieni?
Czego nie można robić na własnym balkonie? Wysokie kary na INTERIA.TV.