Spis treści:
Historia rodziny
Stasin jest miejscowością leżącą nieopodal Lublina. Jednak dom mieszkającej rodziny nie przypominał pobliskich apartamentów. Budynek należy do pani Kasi, która razem z trojgiem nastolatków, Natanielem, Łucją i Zuzanną, próbuje radzić sobie z życiem we wnętrzu pozbawionym łazienki. Kobieta wyjaśniła, dlaczego samotnie wychowuje dzieci:
- W krótkim odstępie czasu straciłam wszystkie bliskie osoby z rodziny, poczułam się taka sama. Mąż zaczął imprezować, zdecydowaliśmy się na rozwód - mówiła pani Kasia.
Łączna powierzchnia domu to ok. 45 metrów kwadratowych i składała się tylko z dwóch pomieszczeń, które siłą rzeczy musiały spełniać wszystkie funkcje mieszkalne. Pierwszy pokój był jednocześnie kuchnią, jadalnią, łazienką i sypialnią mamy, a druga przestrzeń należała do nastolatków. Sytuacja zmuszała ich do brania kąpieli w kuchni, a odrobinę prywatności zyskiwali za sprawą zasłony.
- Na co dzień pracuję jako opiekun osób starych. Zajmuję się też dorywczo innymi pracami - pracuję w ogrodnictwie, pracowałam jako kierowca taxi, w warsztacie samochodowym. Utrzymujemy się z moich prac dorywczych – mówi Pani Kasia i dodaje: - Myślę, że dzieci wstydzą się tego domu...
Dzieci nie miały przestrzeni do rozwoju swoich wyjątkowych pasji, a zmagający się z zespołem Aspergera Nataniel dramatycznie potrzebował własnego pokoju. Za metamorfozę w życiu tej rodziny odpowiadała ekipa, w skład której wchodzili: Ela Romanowska, Marta Kołdej i Przemek Oślak wraz z zespołem. Postawili sobie wyzwanie, by spełnić marzenia wszystkich domowników i w małym mieszkaniu znaleźć miejsce dla każdego.
Przebieg metamorfozy
W czasie, gdy dom przechodził rewolucję, pani Kasia została zaproszona na ćwiczenia z pewności siebie, a potem do studia detailingu (to wymarzone miejsce pracy pani Kasi). Następnie przystąpiła do próbnej rozmowy kwalifikacyjnej. Ela zadbała o wszystko, by pomóc ambitnej mamie w wejściu na rynek pracy.
Po metamorfozie w domu pojawiła się osobna, mała łazienka. Architektka Marta postawiła na jasne kolory z pastelowym, różowym akcentem i skupiając się na tym, aby maksymalnie wykorzystać małą przestrzeń, wstawiła prysznic.
Na ekipą budowlaną spadło mnóstwo pracy, ponieważ Marta dotkliwie podzieliła budynek. Takie rozwiązanie sprawiło, że udało się wyodrębnić pokój Nataniela, osobną sypialnię dla Łucji i Zuzi, malutki pokoik dla pani Kasi oraz przestronny pokój dzienny połączony z jadalnią i kuchnią.
Pokój Nataniela stał się oazą harmonii o barwie pomarańczowej. W pomieszczeniu wstawiono łóżko, ogromną szafę oraz nie zabrakło miejsca na biurko.
Drugi pokój przygotowano z myślą o dziewczynkach. W przestrzeni zadbano o akcenty nawiązujące do ich pasji. We wnętrzu, oprócz dwóch łóżek, wygospodarowano miejsce na pojemną szafę oraz dwa biurka, a jedno z nich wzbogacono o akcesoria do rysunku. Natomiast na ścianach powieszono gitary.
Sercem nowego domu stała się jasna kuchnia, która nadal pozostała przestronną powierzchnią. Marta wybrała błękit z bielą jako barwy przewodnie tego miejsca i pomyślała o wszystkich najważniejszych meblach, czyniąc je funkcjonalnym i rekreacyjnym pomieszczeniem.
Największą niespodzianką dla pani Kasi okazał się być własny kąt. Architektka wyodrębniła część salonu, by dać odważnej kobiecie odrobinę prywatnej przestrzeni.
Źródło: Polsat, deccoria.pl
Przeczytaj również:
Babcia i nastoletni wnuk żyli w opłakanych warunkach. Ich mieszkanie pochłaniał grzyb
Bądź na bieżąco z odcinkami swojego ulubionego programu! Nasz Nowy Dom oglądaj w PolsatGo
Zmienia się jednym ruchem. Warto wiedzieć, do czego to służy na INTERIA.TV.