Wydawać by się mogło, iż pokrywające ziemię morza i oceany, stanowiące prawie 75% jej powierzchni powinny dostarczać wystarczającą ilość wody. Niestety, do użytku codziennego potrzebna jest woda słodka, której zasoby szacuje się na 3% wszystkich dostępnych wód. Co więcej, prawie 3/4 wód słodkich jest zamrożona w lodowcach, a zasoby zdatne do picia kurczą się bardzo szybko. Podpowiemy, jak ponownie wykorzystać wodę w gospodarstwie domowym, aby nie tylko przyczynić się do poprawienia światowej sytuacji, ale też zmniejszyć rachunki i zaoszczędzić pieniądze.
Odzyskiwanie wody szarej
Woda szara to taka, która nie ma statusu silnie skażone, ale nie jest zdatna do picia. Swoją nazwę zawdzięcza specyficznej barwie, która jednak nie przeszkadza w ponownym wykorzystaniu wody do różnych czynności w gospodarstwie domowym. Norma Europejska 12056 – 1 określa 'szarą wodę' jak zabrudzoną, ale nie zawierająca fekaliów. Taka woda powstaje w procesie używanie jej w gospodarstwie domowym (kąpiele, mycie naczyń) poza spłukiwaniem toalety. Badania dowodzą, że nawet to 80% wody kwalifikującej się jako ściekowa może być odzyskana jak wspomniana woda szara. Po co się to robi? Wspomnieliśmy wyżej o kwestiach środowiskowych. Odzyskiwanie wody i jej ponowne użycie wpływa ogromnie między innymi na zmniejszenie poboru wód z rzek oraz stałych zbiorników wodnych. Wszelkie te procesy są ze sobą ściśle połączone i pozwalają oszczędzać wodę.
Mniejszy pobór wód wpływa na obniżenie potrzeby budowania kolejnych sieci wodociągowych, kanalizacyjnych i oczyszczalni. Angażując się w odzyskiwanie wody szarej, przyczyniamy się także do zmniejszenia ilości ścieków, co wpływa na możliwość obniżenia ciśnienia w kanalizacjach. Oczyszczona woda szara nie jest zdatna do spożycia, niemniej z powodzeniem sprawdzi się do prania, sprzątania, mycia naczyń, spłukiwania toalet czy podlewania ogrodów. Warto się nad tym poważnie zastanowić już na etapie projektowym. Odzyskiwanie i oczyszczanie wody wymaga oddzielnej instalacji, pionów kanalizacyjnych i zbiorników, które na bieżąco będą 'produkować' wodę szarą. Koszty założenia domowej oczyszczalni, która pozwoli na ponowne odzyskanie wody będą znacznie niższe, jeśli o jej powstaniu zdecydujecie podczas budowy nowego domu. Nie oznacza to jednak, że w starszych, już użytkowanych domach nie jest to możliwe. Przebudowy i remonty wiążą się jednak zawsze z dodatkowymi nakładami finansowymi.
Ponowne wykorzystanie wody po deszczu
Woda, która pozostaje po deszczu, czyli tzw. deszczówka nie jest zdatna do mycia, ani kąpieli, ale może być z powodzeniem wykorzystania w gospodarstwie domowym. Tak odzyskana woda nie zawiera magnezu i wapnia, choć może zawierać różnego rodzaju kwasy. Deszczówka charakteryzuje się też wysoką miękkością. Posiadacze domów mogą pokusić się o zamontowanie specjalnych zbieraczy wody montowanych do rynien, połączone ze zbiornikami magazynującymi. Jeśli zamierzacie wykorzystywać odzyskaną wodę na większą skalę (np. do podlewania dużego ogrodu), należy połączyć zbiorniki z kanalizacją ogólnosływową, która okaże się pomocna podczas bardzo obfitych opadów deszczu. Warto pamiętać, że stan wody będzie w dużej mierze uzależniony od kondycji dachu, po jakim spływa. Jeśli dach nie jest odpowiednio pielęgnowany, woda będzie gorszej jakości, niż gdyby spływała po na bieżąco czyszczonej powierzchni. Deszczówka świetnie sprawdzi się do ręcznego prania ubrań, mycia naczyń czy sprzątania. Jeśli zamierzacie na bieżąco wykorzystywać wodę deszczową, możecie pokusić się o zakup instalacji filtrującej i oczyszczającej. Nie jest to jednak koniecznie, jeśli jej użytkowanie ograniczycie do czynności związanych z prowadzeniem gospodarstwa domowego, o których wspomnieliśmy powyżej.
Woda po gotowaniu i jej zastosowanie
Nie tylko wodę szarą i deszczową można odzyskać. Okazuje się bowiem, iż bardzo wartościowa jest także ta, która pozostaje po gotowaniu, a jej zastosowanie może być bardzo szerokie. Przygotowując posiłki, zużywamy bardzo dużo wody, często nawet tego nie kontrolując. Podczas gotowania wytrącają się zarówno witaminy, minerały, jak i skrobia. Taka woda jest świetną alternatywą do podlewania roślin.
Fachowcy wskazują, że nie tylko możemy, ale powinniśmy wody po gotowaniu różnorodnych produktów, takich jak ziemniaki, ryż, makaron czy warzywa używać właśnie do nawadniania roślin. Oczywiście musi być ona przestudzona i nie zawierać soli. Taka woda świetnie sprawdzi się też w kosmetyce, medycynie (do leczenia w domowych warunkach), czy czyszczenia różnorodnych przedmiotów. Bardzo wartościowa jest woda po gotowanych ziemniakach, która zawiera skrobię. Można dodawać ją do kąpieli, stosować jako tonik do twarzy, używać do mycia włosów. Zawarte w niej witaminy mają zbawienny wpływ na skórę i mogą wpłynąć na poprawę jej kondycji, a dodatkowo ma delikatnie działanie przeciwzapalne. Woda po ziemniakach świetnie przyda się też do czyszczenia srebra, a nawet odkamienienia czajnika.
Ciekawe zastosowanie ma także woda po gotowaniu ciecierzycy (tzw. aquafaba), wykorzystywana między innymi przez wegan do zastąpienia jajek. Aquafaba bardzo dobrze się ubija, może być używana do sporządzania sosów, zup, a nawet lodów. Zachęcamy do wykorzystywania i odzyskiwania wody, jest to milowy krok w stronę ochrony środowiska naturalnego oraz dobry sposób na oszczędzanie pieniędzy.