Chodź, pomaluj mi ściany
Na żółto czy na niebiesko? Oto jest pytanie. OK, wolisz błękit, ale czy na pewno będzie to dobra decyzja? Patrząc z punktu widzenia koloroterapii, może to właśnie ściany o barwie słońca pomogą ci poczuć się lepiej.
Zgodnie z założeniami chromoterapii (inaczej koloroterapii) każdy kolor wpływa na nas inaczej. Barwy ciepłe pobudzają, chłodne uspokajają.
Co wybrać?
Zastanów się, czego właściwie potrzebujesz. W zależności od tego, z czym kojarzy ci się twoja sypialnia, wybierz pobudzającą do działania czerwień lub niebieski, gdy błogi sen jest dla ciebie rzeczą świętą. Jeśli masz problemy ze snem, to też celuj w niebieski. Pomaga niczym tabletka. Niestety bywa, że za bardzo. Możesz więc zanadto się rozleniwić.
Nie śpisz, bo dręczy cię depresja? Nie pomagaj jej czernią tylko dobij na czerwono. Tylko uważaj, bo czasem ten kolor wzbudza w nas agresję. W tobie również? Spróbuj fioletu.
Kolejna dieta w życiu? Czy aby wnętrze twojej kuchni nie jest pomarańczowe? Dlaczego pobudzasz głód? Niebieskie ściany dają dwa w jednym – aktywność fizyczną podczas malowania (choć oczywiście na krótko) i długotrwałe (jak i kolor) zmniejszenie apetytu.
Żółty sprzyja koncentracji i zapamiętywaniu. Pomaga logicznie myśleć. Nie lubisz żółtego? A co powiesz na fiolet? Jeśli jesteś osobą nerwową to też skorzystaj z zamiany.
Zieleń uspokaja, przywraca równowagę, odpręża. Przydatna rzecz w tych szybkich czasach, w których żyjemy. Kolor nie przynoszący ryzyka – zawsze, wszędzie, dla każdego.
Inne rozwiązania
Oczywiście, nie musisz od razu malować ścian. Wystarczy jakiś mocny akcent w danym kolorze. Uważaj też na łączenie barw. Wszelki kicz może i pasuje do rosyjskich oligarchów lub Lady GaGi, ale w jego zbawienny wpływ na twoją psychikę śmiem powątpiewać.
Ponadto radykalne kroki są o wiele bardziej kosztowne i co, gdy okażą się nieudane? Zacznij od akcentu, jednej małej rzeczy. Oczywiście słowo „mała” nie jest obowiązującym. Może zasłony? Albo pościel w przypadku sypialni? Niebieskie talerze? Zawsze się coś znajdzie, a koloroterapia daje pewność, że warto poszukać.
Życzę więc owocnych… hmm… kolorowych poszukiwań. I oby były one udane.
D.Lisowska/Deccoria.pl