Spis treści:
- Chelsea Flower Show – wielkie święto ogrodów
- Trendy ogrodowe 2024 – adaptacja, zgoda, oszczędność
- Ogród w lesie i ogród, który leczy
- Angielskie trendy w twoim ogrodzie
Chelsea Flower Show – wielkie święto ogrodów
Gdy w naszych ogrodach praca aż wre, na grządkach pojawiają się kolejne warzywa, kwitną drzewa, a my głowimy się, jakie kwiaty tu i tam dosadzić, by osiągnąć najpiękniejszy efekt wypełnienia przestrzeni, w Londynie w tym samym czasie odbywa się coroczne ogrodowe święto.
Pod koniec maja w angielskiej stolicy miłośnicy roślin i twórcy wybitnych ogrodowych aranżacji spotykają się, by wyznaczać trendy, dzieląc się przemyśleniami o tym, co w przyszłości pozwoli nam jeszcze bardziej cieszyć się bliskością natury. Choć wiele aranżacji powstających specjalnie na ekspozycję w ramach Chelsea Flower Show niewiele ma wspólnego z naszymi potrzebami, a już tym bardziej nie sprawdziłoby się w małych przestrzeniach popularnych u nas ogródków działkowych, warto czerpać z nich inspiracje.
W końcu Chelsea Flower Show, wielkie święto ogrodów, po raz kolejny wskazuje szereg ciekawych rozwiązań, mających na celu mądre gospodarowanie tym, co mamy, bez nadużyć czy zbędnej nadprodukcji. Co to właściwie znaczy?
Sztuką jest tworzenie ogrodów spójnych, ale ciekawych i oryginalnych, a przy tym gładko wchodzących w naturalny krajobraz - pomagają w tym nie tylko rośliny, lecz także inne formy: naturalne ścieżki, kamienne nasypy, zachowane drzewa na działkach. Fot. jmarijs/123rf.com
Ogrody pokazowe są dowodem na to, że podejmuje się na świecie próbę zapanowania nad wszechobecną „betonozą”, a ogrody mają łączyć się z tym, co stworzyła dla nas natura. Adaptacja do zastanych warunków wydaje się być nie lada wyzwaniem, ale gdyby się nad tym zastanowić, wiele też ułatwia. Kupując działkę, można by przecież zostawić na niej większość roślin w obecnych układach, jedynie uzupełniając luki. Tak, aby ogród wyglądał, jakby od podstaw zaprojektowano go w naturalistycznej formie oraz współgrał z potrzebą odpoczynku oko w oko z naturą.
Przeczytaj również: Trendy ogrodnicze 2024 – co warto uprawiać w swoim ogrodzie? Co to jest slow gardening?
Trendy ogrodowe 2024 – adaptacja, zgoda, oszczędność
Dla wielu profesjonalnych ogrodników spotkania podczas festiwali, międzynarodowych wydarzeń oraz rozmaitych imprez, promujących nowe spojrzenie na wykorzystanie roślin w przydomowej przestrzeni, stanowi zastrzyk cennych inspiracji. Dla nas również, ponieważ pokazy Chelsea Flower Show skierowane są nie tylko dla profesjonalistów, lecz także dla wszystkich tych, którzy kochają, szanują i potrzebują bliskości natury.
Głównym celem twórców tegorocznych ekspozycji było zwrócenie uwagi na takie zagadnienia, jak:
- mądre gospodarowanie dostępną przestrzenią,
- uważna ocena zastanych warunków i wdrażanie zmian, bez nadmiernej ingerencji w to, co już nas otacza,
- odnajdywanie piękna w tym, co zaniedbane i zapomniane, poprzez odświeżenie i reorganizację, ale bez przekształcania natury,
- eliminacja efektu „betonowania” świata,
- ochrona klimatu w mikroskali,
- adaptacja do zachodzących zmian,
- poszukiwanie w naturze źródeł terapii,
- szerzenie świadomego spojrzenia na ochronę przyrody u kolejnych pokoleń,
- oszczędne gospodarowanie cennymi zasobami poprzez mądre wykorzystanie wody i gleby.
Wszystko to brzmi bardzo mądrze i niesie nadzieję, że wspólnie podejmiemy działania, mające na celu poprawę stanu środowiska. Jednak podczas Chelsea Flower Show każde z tych założeń przedstawione zostało w sposób piękny dla oka i chwytający za serce.
Od naturalności i dzikości, lekko tylko okiełznanej, po japońską równowagę z nutą mistycyzmu - takie propozycje na Chelsea Flower Show przykuły moją uwagę w pierwszej kolejności. Fot. hxdbzxy/prill/123rf.com
Formy, które zaprezentowano, sprawiały, że ogrody były jednocześnie miejscem łączącym ludzkie oczekiwania i potrzeby z naturą oraz pozwalały cieszyć się wyjątkowymi cechami roślin, form nieożywionych oraz elementów sztuki, które w nich umieszczono. Na tej podstawie postanowiliśmy wyznaczyć nasze trendy ogrodowe 2024, odpowiadające codziennym realiom, które z łatwością wykorzystamy na niewielkiej przestrzeni – obok domu, na działce ROD czy sporym tarasie. Wszędzie tam, gdzie natura jest nam najbliższa.
Ogród w lesie i ogród, który leczy
Spośród wszystkich ogrodowych aranżacji wystawionych w ramach londyńskiego święta największe wrażenie wywarły na mnie te, które pozwalały połączyć walory naturalne z własną wizją ogrodu, płynnie przechodząc od jednego do drugiego. Możliwość stworzenia ogrodu na leśnej działce czy połączenie krajobrazu leśnego z ogrodem położonym z dala od rzeczywistego rejonu zalesionego zainspirowała mnie do otwarcia się na walory działki bez jej przekształcania.
Okazuje się, że ogród wkomponowany w naturalne zadrzewienia jest możliwy podobnie, jak budowa leśnego sanktuarium na pustej działce na obrzeżach miasta. Płynne łączenie odmiennych stref i ekosystemów to wyzwanie, ale sposobów na jego przeprowadzenie jest wiele.
Wykorzystanie drzew i krzewów naturalnie rosnących na działce, jako wyznacznik i tło dla dalszej aranżacji, to dobra zmiana w planowaniu ogrodu. Spróbuj spojrzeć na działkę z większą tolerancją, nie wycinaj, aranżuj. Fot. maratyakhin/123rf.com
Niewielkie wzniesienia, schody ułożone nie z kamienia, a surowych kamieni czy małe głazowiska pozwalają wizualnie zgubić granicę pomiędzy strefą ogrodu a lasem. Z kolei wykorzystanie takich gatunków drzew, jak sosny czy brzozy jako tło dla roślin ozdobnych oraz wytyczenie pomiędzy nimi ścieżek całkowicie naturalnych decyduje o dekoracyjnym charakterze ogrodu, ale nie wyciąga przed szereg żadnych jego detali. Każda roślina staje się naturalnie wkomponowanym elementem całości.
Zbudowanie w ogrodzie wyraźnie zamkniętych, intymnych stref wyciszenia, które posłużą terapii ciała i duszy to ważny kierunek dla realizacji naszych podstawowych potrzeb w niekończącym się kontakcie z naturą. Fot. antoninavincent/kavram/123rf.com
Inną, ciekawą formą aranżacji jest stworzenie ogrodu, odgrywającego rolę ośrodka terapii. Miejsca ukryte w nim wśród zieleni przejmują wówczas jedną z ważniejszych funkcji – leczą z przebodźcowania i wyciszają emocje. Model projektowania małych zakątków sprzyjających hortiterapii to doskonała inspiracja dla ogrodów w centrach głośnych miast, gdzie nade wszystko szukamy przestrzeni odpoczynku. To tam terapię prowadzą trawy poruszane wiatrem czy byliny z lekkimi kwiatostanami przypominające chwasty, odwiedzane chętnie przez rozmaite owady, dzięki czemu w ogrodzie ani na chwilę nie ustaje życie. Terapeutyczną funkcję ogrodu wzmacnia też płynąca woda i dźwięki, które wydaje, opływając rozmaite struktury.
Odwiedzając kolejne strefy na Chelsea Flower Show, odkryłam, że ogród w lesie i ogród, który leczy to jedynie namiastka trendów, znajdujących zastosowanie w naszej rzeczywistości.
Angielskie trendy w twoim ogrodzie
Każdy, kto do tej pory sądził, że podczas londyńskiego święta królują aranżacje wypielęgnowane, wyznaczone i poprzycinanie jak od linijki, a przy tym klasycznie stonowane kolorystycznie, jest w błędzie. Chelsea Flower Show 2024 to ukłon w stronę swobody, dzikości i poszanowania tego, co niezmienione.
Podczas spacerów pomiędzy pokazowymi aranżacjami odnalazłam wielokolorowe rabaty, ekologiczne rozwiązania, rozmaite gatunki dzikich kwiatów, a także obrazy bezkresnej gęstwiny, pozornie nietkniętej ludzką ręką. To oznacza, że angielskie trendy w twoim ogrodzie mają zastosowanie, o ile tylko znajdziesz na nie miejsce.
- Gęsto zarośniętej części starego ogrodu nie warto wycinać
Lepiej przeprowadzić odświeżenie starego ogrodu, tworząc aleję od ciemnej strefy pnączy i tajemniczych zakątków ku jasnym, lekkim rozwiązaniom. Taki ogród będzie pięknym symbolem zmiany, a przy tym naprawdę zaskoczy twoich gości.
- Nie trzymaj dzieci z dala od wypielęgnowanych ogrodów, lepiej spraw, że poczują się ich częścią
Ogród pełen kryjówek, uplecionych tipi czy zaplanowanych szałasów porośniętych pnączami to doskonały sposób na poznawanie przyrody poprzez dotyk i odkrywanie. Nowe spojrzenie na zabawy z dala od przebodźcowanej codzienności pozwoli na wyciszenie oraz stymulację sensoryczną. Te z kolei, dając przyjemność, sprawią, że dzieci zapragną zachować na lata bliskość przyrody, której rysy są swobodne, ramy niewidoczne, a roślinność, tylko wstępnie pokierowana, rządzi się własnymi prawami.
- Warto budować ogród przygotowany na zmiany klimatyczne
Taka strefa, przemyślana i podążająca za zmianami klimatycznymi, dobrze zniesie małe ilości opadów i dłużącą się suszę, a także przyjmie w sposób kontrolowany gwałtowne zmiany pogody. Przestrzeń mogą wypełnić w niej podniesione rabaty, poprzecinane naturalnie wypełnionymi ścieżkami mineralnymi. Z kolei wśród roślin dominować będą: rozchodniki, rojniki, grubosze, kosaćce bródkowe, czyśćce wełniste, krwawniki oraz wiele innych, uwielbianych przez nas gatunków.
Chociaż japońskie, awangardowe bonsai w surowym otoczeniu, przepych egzotycznych gatunków czy inspiracje dziełami Gallen-Kallela, Moneta czy Klimta nijak się mają do działkowych realiów, to warto wyciągnąć z nich to, co dla nas po prostu piękne.
Spróbujmy wprowadzać do ogrodów kolory tęczy i struktury znane nam z dalekiego wschodu czy śródziemnomorskich wybrzeży. Żonglujmy kolorami roślin kwitnących, tworząc ciekawą scenerię na tle rodzimych gatunków i pozwalając cieszyć się nią wszystkim zmysłom. Odnajdźmy w sobie dziecko i na chwilę zatraćmy się w urokach baśniowych zakątków, zamiast wycinać gałęzie gęstych krzewów czy szalejących pnączy. I spacerując po ogrodzie, szukajmy różnorodności, bo to one stanowią bogactwo warte zachowania.
Angielskie trendy wprowadzisz do ogrodu na różne sposoby: wykorzystując naturalną bazę, dodając ekstrawaganckie kolory czy łącząc pozornie sprzeczne style w pełnej harmonii dla przyjemności doświadczania. Fot.maxsheb/daboost/preechasiri/123rf.com
Na koniec zastanówmy się raz jeszcze, jakiej przyrody chcemy doświadczać, a gdy już odkryjemy, że nasz cel jest od lat ten sam – żyć ramię w ramię z innymi stworzeniami wśród czystego powietrza, zimnych potoków i gęstej zieleni – oszczędzajmy, co mamy. Dla siebie i kolejnych pokoleń, zaczynając od wody, a na ziemi i jej roślinnych darach kończąc, aby za kilkadziesiąt lat wciąż nie móc oderwać od nich oczu.
Źródło: deccoria.pl
Przeczytaj również:
Byliny jednoroczne i dwuletnie do siewu i sadzenia w lipcu. Kwitną długo i obficie
Baśniowy kwiat z oryginalnymi kwiatami. Tygrysówka pawia – sadzenie i uprawa
Pomarańczowe pompony do ogrodu i donicy. Aksamitka wzniosła Taishan Orange - odmiany i uprawa