fot.123RF/PICSELL
Koty uwielbiają rośliny, zapachy są dla nich jednymi z najważniejszych rzeczy na świecie, ale wy dobrze wiecie, że za drzwiami, za oknem czyha na niego mnóstwo niebezpieczeństw. W bloku może po prostu wypaść przez okno, skoczyć z balkonu i niekoniecznie spadnie na cztery łapy. W ogródku czekają insekty, bakterie, a za posesją czają się samochody i inne zwierzaki, niekoniecznie tak miłe jak my. Jak sobie z tym poradzić?
Teorii jest wiele, od zwolenników kociej wolności tłumaczących, że przecież na wsiach koty chodzą wolno i nic im się nie dzieje aż po Jacksona Galaxego, prowadzącego słynny program „Kot z piekła rodem”, który jest zdecydowanym przeciwnikiem wychodzenia kotów na zewnątrz. Jeśli mieszkamy w bloku i mamy balkon, sprawa jest dość prosta, wystarczy założyć kocią siatkę. Za kilkaset złotych (cena w zależności od metrażu) profesjonalna firma założy nam siatkę, która zabezpieczy kota, ale pozwoli mu na swobodne korzystanie z balkonu, obserwację i wylegiwanie się na świeżym powietrzu. Specjalizujące się w zakładaniu siatek firmy dokładnie dobiorą oczka i założą siatkę, tak by kot nie znalazł żadnej szczeliny. Siatka ma dodatkowy atut — ochroni przed ptakami i oczywiście ptasimi odchodami.
Gorzej sytuacja wygląda w przypadku domów jednorodzinnych. Tutaj najprostszym, choć najmniej komfortowym dla kota rozwiązaniem, jest wyprowadzanie go na szelkach. Niewiele kotów za tym przepada, ale warto spróbować — może uchroni go to przed zagrożeniem.
Innym pomysłem jest wszczepienie chipa i obserwowanie naszego ulubieńca przez aplikację. Co wtedy, gdy kot się oddali, a nas akurat nie będzie w domu? Lepiej, żeby nigdy nas nie spotkała taka sytuacja. Możemy też zainstalować na siatce specjalne rolki, wtedy kot, skacząc na ogrodzenie i próbując się wydostać na zewnątrz, zsunie się na obrotowych rolkach na dół. Możemy również założyć specjalną ogrodzoną siatkę z każdej strony strefy zabaw dla pupila. Takie zestawy można znaleźć w internecie.
Coraz bardziej popularne są systemy zdalnego ogrodzenia. Kotu zakładamy obrożę z odbiornikiem, a sieć emitujących fale nadajników odstrasza kota od ogrodzenia. Zawsze pozostaje pytanie, jak czuje się kot w takiej obroży i czy nie jest to dla niego stresujące. Jest jeszcze jedno rozwiązanie. To ustalenie dla kota specjalnych stref przy oknie udekorowanych sporą ilością zieleni. Taka namiastka wolności oczywiście nie zastąpi naszemu pupilowi ogrodu, ale pozwoli na obserwowanie tego, co dzieje się na oknie w otoczeniu wielu zapachów i roślinności. Każdy zna swojego kota i zapewne znajdzie dla niego najlepsze w rozwiązanie. Pamiętajmy jednak, że kot jest ciekawskim stworzeniem i nawet gdy nie chcemy, musimy zadbać o jego bezpieczeństwo.