Świetność boazerii przypada na lata 70. i 80. minionego wieku. Cienkimi, drewnianymi profilami o pomarańczowym zabarwieniu i połyskującym, lakierowym wykończeniu pokrywano zwykle wszystkie ściany przedpokojów. Swojego czasu na pewno było to rozwiązanie modne i stylowe, miało również wiele praktycznych zalet: zabezpieczało ściany przed uszkodzeniem, maskowało ich mankamenty, wyciszało, zatrzymywało ciepło i dodawało mieszkaniu wrażenia „przytulności”. Czasy się jednak zmieniły, a co za tym idzie, również trendy, za którymi mimowolnie podążamy. W zalewie wnętrzarskich ciekawostek z zachodu fornirowe płyty niczym się nie wyróżniały, nic więc dziwnego, że zaczęły nudzić i wzbudzać niechęć, aż w końcu przestały być mile widziane na ścianach w naszych domach.
Historia mody kołem się jednak toczy – dla wielu drewniane panele naścienne znów stały się atrakcyjne. Zaczęło się niewinnie od bielonych desek promowanych w stylu skandynawskim. Później wielu projektantów i stylistów zaczęło stosować drewniane wykończenie w celu nadania wnętrzom naturalnego charakteru. Ważne było, by zachować unikatowy wygląd surowca, co osiągano dzięki olejowaniu i bejcowaniu. Teraz w aranżacji drewna na ścianach ogranicza nas tylko wyobraźnia. Okładziny mogą być duże i małe, pionowe lub poziome, wydłużone lub układane jedynie na połowie płaszczyzny ściany, w naturalnym kolorze lub barwione i postarzane. Najchętniej wykorzystywane drewna to dąb, jesion, buk, orzech, czereśnia, a także niektóre drzewa egzotyczne.
Oto kilka powodów, dla których warto znów zakochać się w boazerii!
Drewno, czyli ciepło
Największym walorem drewna jest jego ciepło. Takie wykończenie nadaje wnętrzom przytulności, jest miłe „dla oka” i w dotyku. Ma więcej charakteru niż pretensjonalne tapety, wygląda bardziej atrakcyjnie niż ściana pomalowana na jednolity kolor, nie przytłacza formą i kolorem, jak czasem robią to intensywne barwy i inne „modne” rozwiązania. Poza tym pięknie przełamuje chłód takich popularnych materiałów jak ceramiczne kafelki, cegła czy kamienie dekoracyjne. Razem tworzą zgrane połączenia.
Drewno, czyli tekstura
Boazeria to ostatni rodzaj okładziny ściennej, o której można powiedzieć, że jest „płaska”. Drewniane profile, nawet jeśli w całości pokryte kolorem, dodają wnętrzu odrobinę ruchu, dynamizują jego przestrzeń, co czyni je ciekawszym i bardziej swojskim w odbiorze. Drewniane profile w wariancie naturalnym, niekolorowanym zachwycają niejednorodnym rysunkiem słoi, co jeszcze bardziej wzmacnia ten efekt.
Rada: Pionowe panele doskonale sprawdzą się w tych pomieszczeniach, których największą bolączką jest nisko zawieszony sufit. Optycznie wyciągną one przestrzeń ku górze.
Drewno, czyli unikatowość
Deski z prawdziwego drewna zawsze różnią się trochę między sobą, chociażby ułożeniem i rysunkiem słoi. To sprawia, że każda wyłożona nimi ściana jest wyjątkowa. Niezależnie od tego, jaki rodzaj materiału wybierzemy – swojski dąb, dziki orzech, egzotyczny bambus, czy nawet porozbiórkowe panele ze starego budownictwa, zawsze będą nietuzinkową i ponadczasową dekoracją wnętrza.
Drewno, czyli wszechstronność
Boazerie kojarzymy głównie jako dekorację przedpokoju. Wcale nie musi tak być! Nawet piękniej wygląda w większych i bardziej doświetlonych naturalnym światłem przestrzeniach, takich jak kuchnie, salony, czy sypialnie. Dzięki odpowiedniemu zabezpieczeniu drewno zastosować można także w łazience. Odpowiedni dobór barwy i rodzaju surowca umożliwi nam aranżację zarówno subtelnego tła dla innych akcesoriów, jak i spektakularnej samodzielnej ozdoby, definiującej całe wnętrze.
Drewno, czyli klasyka
Drewniane wykończenie ścian nadaje wnętrzu poczucia luksusu i elegancji. Naturalny surowiec ma w sobie pewną głębię, rzadko kiedy wygląda banalnie. Chcemy dodać salonowi lub gabinetowi dodatkowej nuty wyrafinowania? Zastosowanie drewna na chociaż jednej ze ścian będzie doskonałym pomysłem.
Drewno, czyli nowoczesność
Chociaż kojarzymy je z „minionymi czasami”, czy to PRL-em, czy to stylem rustykalnym, drewnu ponadczasowości i uniwersalności odmówić nie można. Dobrze będzie wyglądać we wnętrzach stylizowanych na vintage i eklektycznych, ale nie gorzej w salonach skandynawskich i minimalistycznych.
Deccoria.pl