Tym razem ekipa „Naszego Nowego Domu” odwiedza dom pani Sylwii, która po ucieczce od partnera sama wychowuje dwie nastoletnie córki – Olę i Nadię. Rodzina tułała się po wynajętych mieszkaniach, wreszcie pani Sylwia za niewielki spadek i cudem uzyskany kredyt kupiła stary, zrujnowany dom. Kobiety żyją w nim bez łazienki, w chłodzie i wilgoci. Kominiarz zakazał palenia w piecu, bo komin jest dziurawy. Pani Sylwia jest osobą niedowidzącą, potrzebuje wsparcia córek w codziennych czynnościach, Ola choruje na epilepsję, więc sporą część budżetu pochłaniają leki. Gdy nie ma już żadnej nadziei, do drzwi puka Katarzyna Dowbor, by powiedzieć rodzinie, że ich życie bardzo się zmieni.