Mieszkająca w Opatówcu Pani Aneta nie słyszy od urodzenia. W codziennym funkcjonowaniu i załatwianiu spraw urzędowych pomaga jej nastoletnia córka, którą samotnie wychowuje.
- Czuję się wykluczona z powodu mojej wady słuchu. Nikt nie chce mnie przyjąć do pracy, a bardzo chciałabym pracować – przyznaje Pani Aneta.
Kobiety żyją bardzo skromnie w starym, potwornie zawilgoconym mieszkaniu na parterze wielorodzinnego budynku. Grzyb i woda są dosłownie wszędzie. Piec, który ogrzewa pomieszczenia, stary i niesprawny, wymaga ciągłego nadzoru. Pani Aneta zagląda do niego co godzinę, w okresie grzewczym jest uwięziona w domu. Kamila marzy o fajnym pokoju nastolatki i o łazience, w której będzie ciepło i ładnie. Niestety, przy skromnych dochodach rodzina nie może nawet marzyć o remoncie.