REKLAMA
Nigdy nie lubiłam jesieni. I nagle, obrażona na koniec lata, zauważyłam niezwykłą harmonię i współgranie tych złotych liści, siwego dymu i swojej wewnętrznej nostalgii. Człowiek po prostu dojrzewa. Lubię ten smutek. Smutek jesieni, który mimo wszystko odznacza się lekkim uniesieniem kącików ust, podczas spaceru między drzewami. Odkąd jesień, znacznie bardziej doceniam ciepły kąt, kubek gorącej herbaty a i inspiracji jakoś tak przybyło. Tak więc zaprosiłam tą Jesień do domu. A Ona co? Tak się rozpanoszyła że wlazła mi nawet ...na talerz! Z resztą sami zobaczcie:)
Inne z tej kategorii
Ostatnio ocenili
Informacja
Nie możesz dodać oceny do tej treści. To okno zamknie się automatycznie za 3 sekundy.Zgłoś nadużycie
Informacja
To okno zamknie się automatycznie za 3 sekundy.Usuń aranżację
Przydatne linki
rozwiń zwiń
REKLAMA