Spis treści:
Historia dwuosobowej rodziny
Ela Romanowska z przejęciem starała się poznać historię pani Magdy i jej 15-letniego wnuka Kordiana. Rodzina dużo przeszła. Nastolatek trafił pod opiekę babci, jak miał 1,5 roku. Od tamtego czasu łączy ich wyjątkowa więź: „Kordian miał 8 miesięcy, jak został zabrany rodzicom przez opiekę społeczną. Po kilku miesiącach i sprawach, dostałam go” – wyznała ze łzami kobieta. To jednak nie koniec, gdy chłopiec miał 8 lat, jego mama zachorowała na raka, a pół roku później u taty wykryto raka mózgu.
Kobieta straciła nie tylko córkę, musiała poradzić sobie również ze śmiercią syna, który odszedł w wieku 35 lat. Mężczyzna rozkręcał biznes, przy którym finansowo mu pomogła, biorąc na siebie część pożyczek. Pani Magda do dzisiaj musi spłacać dług. Ponadto nie poprawia się jej stan zdrowia – od 20 lat zmaga się z cukrzycą, a dodatkowo cierpi na nadciśnienie tętnicze oraz zwyrodnienie stawów. Te dolegliwości utrudniają jej wykonywanie codziennych obowiązków. Prawdziwym wyzwaniem jest skorzystanie z mało poręcznej i funkcjonalnej wanny. Przez brak wentylacji w mieszkaniu, kobieta wielokrotnie w nim zemdlała.
Ekipa wkracza do akcji
Ela z przerażaniem obserwowała pomieszczenia pochłonięte przez grzyb. Nie mogła pozostawić tej dwójki bez pomocy. Architektka Martyna Kupczyk, wraz z ekipą budowlaną Przemka Oślaka, przystąpiła do akcji poprawy warunków do życia dwuosobowej rodziny. W pierwszym momencie rzuciła im się w oczy ciasna kuchnia, ciemne, pochłonięte pleśnią pokoje oraz łazienka, w której nie ma umywalki. Ela Romanowska dopytywała, jak sobie radzą w takich warunkach. „Nie mamy umywalki, zęby myjemy nad wanną. To zmusza mnie do ciągłego pochylania się i nie jest dla mnie łatwe…” – wyznała pani Magda.
Projekt Martyny zakładał, żeby odmienić pokój Kordiana. Razem z Elą zależało jej na tym, by poczuł się w nim dobrze i chciał spędzać w nim jak najwięcej czasu. Ponadto architektka poprzesuwała ściany i postawiła na jasne odcienie zieleni niemalże w całym mieszkaniu. Ekipa Przemka pozbyła się pleśni i zabezpieczyła ściany przed ich powrotem. W ten sposób ciemny grzyb na ciemnych, różowych ścianach odszedł w zapomnienie, a wnętrza przeszły prawdziwą metamorfozę.
Gruntownie odmieniono kuchnię - była nie do poznania. Wcześniejszy mało funkcjonalna aranżacja sprawiała, że mogła do niej wejść tylko jedna osoba. O wspólnym gotowaniu z wnukiem można było pomarzyć. Martyna jednak zmieniła układ, poszerzając ją optycznie. Natomiast wielkiej rewolucji poddano łazienkę. Ekipa, spełniając marzenia pani Magdy, pozbyła się wanny i w rogu stanął prysznic. Pomieszczenie zyskało na przestrzeni, przez co bez problemu udało się wstawić umywalkę.
Pani Magda ze łzami wzruszenia przyglądała się odmienionym pokojom, zwłaszcza salonowi, który stanowił jednocześnie jej sypialnię. Po pleśni nie było śladu, a pomieszczenie stało się ciepłą przystanią. Ekipa, za radą Eli, zamontowała klimatyzację, która pomoże starszej kobiecie radzić sobie z upałami.
Źródło: Polsat, deccoria.pl
Przeczytaj również:
Niepełnosprawny Zbigniew dostał nie tylko nowy dom. Pierwsza taka niespodzianka w programie
Dramatyczna historia chorej kobiety i jej autystycznego syna. Ela Romanowska we łzach
Bądź na bieżąco z odcinkami swojego ulubionego programu! Nasz Nowy Dom oglądaj w PolsatGo